
Tosiek
Tosiek miał uśmiech dla wszystkich. Uśmiech i herbatę… albo kawę. Miał dystans, ale i zaangażowanie. Miał zasady, które bardziej stosował do siebie, niż do innych. Był jakby z innych czasów, chociaż wśród przyjaciół Antoniego byli ludzie w różnym wieku, też w wieku jego dzieci Ani i też Antoniego.
W politykę nie chciał i nie umiał się angażować. W Jego ponad 40-letniej pracy na rzecz zachowania dziedzictwa, najpierw u siebie na Podlasiu, w Białymstoku, potem w Warszawie i w województwie, najważniejsze było zawsze dobro zabytku.
Był z nami ponad 15 lat. Niektórzy znali Go dłużej, niektórzy pamiętali Go ze studiów na Uniwersytecie Warszawskim. Miał wspaniałą pamięć do ludzi i zdarzeń. Pewnie dlatego miał też talent literacki, którym umiał się dzielić z nami i tymi, którzy chcieli czytać Jego, jak to nazywał„zapiski”.
Był niezrównanym gawędziarzem i to chyba od zawsze, bo czy to były opowieści o legendarnym już studium wojskowym na uniwersytecie, czy opowieści „ze skarbca doświadczeń konserwatora zabytków”, potrafił od razu wciągnąć słuchacza w sam środek relacjonowanych wydarzeń. Dodatkowym atutem był Jego piękny głos i bezcenny skarb - poczucie humoru.
Antoni był profesjonalistą pasjonatem. Widział duże problemy i umiał zauważyć drobny szczegół – ot taki przedwojenny numer kamienicy z lampką w środku, żeby po nocy było widać, że się do swojej bramy trafia.
W poważnych badaniach naukowych był bardzo skrupulatny i dociekliwy. Jego studia i opracowania powstawały w oparciu o materiały archiwalne, źródła, wizyty w bibliotekach.
Bardzo cenił przekaz wizualny i fotografował bardzo dużo. Zbiór jego fotografii jest nadzwyczaj cenny. Są tam szczegóły i fragmenty większych całości, które z czasem okazują się bardzo ważne.
Ale Antoni dzielił się z nami nie tylko wiedzą naukową, nieraz wysyłał do nas „zdjęcia na komórkę”, bo tak ujął go widok Wisły o świcie, czy światło słońca na liściach. Niby banał, ale był to znak, jak umiał cieszyć się najzwyklejszymi drobiazgami.
Tośku, po pandemii idziemy wszyscy na czerwone wino?