Pomnik to dzieło rzeźbiarskie lub rzeźbiarsko-architektoniczne wzniesione dla upamiętnienia osoby lub zdarzenia historycznego. Tyle definicja. Stawiany po to, aby „po wsze czasy” głosił chwałę przedstawionej na cokole postaci. Jak pokazuje historia naszego miasta niektóre z monumentów, choć planowane na wieki, żywot miały wyjątkowo krótki.

Pomnik wdzięczności Ameryce, 8 lat
Nielubiane pomniki miały w Warszawie ciężki żywot. Mieszkańcy nazywali je bowiem po swojemu, nie stosując oficjalnej nazwy. Nie inaczej było z pomnikiem powstałym z bardzo szlachetnych pobudek, wykonanym przez zdolnego rzeźbiarza, postawionym w prestiżowym miejscu stolicy. Nic nie pomogło. Warszawiacy się z niego śmiali, bowiem swą formą i wybranym materiałem, a był nim piaskowiec, w ich ocenie nie pasował do wzniosłej idei jaką symbolizował.
W wolnej Polsce postanowiono podziękować Stanom Zjednoczonym za ich wkład w odzyskanie niepodległości. Chciano wyrazić wdzięczność za stanowisko wobec Polski prezydenta T.W. Wilsona i za pomoc gospodarczą udzieloną po 1918 roku.
Wybrano dzieło rzeźbiarza Ksawerego Dunikowskiego. Pomnik przedstawiał dwie kobiety w stylizowanych na antyczne strojach, stojące do siebie tyłem, z małymi dziećmi na ramionach. Warszawa uznała to przedstawienie za mało godne i zaczęła określać pomnik „z przodu cyce, z tyłu cyce, Polska wdzięczna Ameryce”.
Pomnik na skwerze Herberta Hoovera stanął w 1922 roku, ale już 1930 roku go rozebrano z powodu bardzo złego stanu, gdyż co najmniej od pięciu lat monument się rozpadał. Najdłużej przetrwał cokół-misa z fontanną, zdemontowany dopiero w latach 50.