null

Historyczne szkoły warszawskie – cz. III

Drukuj otwiera się w nowej karcie

Tempo budowania w II Rzeczypospolitej tak potrzebnych nowych szkół było imponujące. W Warszawie w ciągu roku, od września 1934 do sierpnia 1935 roku, postawiono ich aż dziesięć. Projekt architektoniczny opierał się na programie ministerialnym. Miało być szybko i funkcjonalnie, choć przy tym także estetycznie i z duchem czasów.

Sgraffito na elewacji szkoły.

 

 

Przykładem takiej szkoły jest placówka przy ul. Różanej 22/24. Jej autorem był architekt Juliusz Żurawski, który przy projektowaniu wspierał się założeniami wyszczególnionymi w zeszytach wydawanych przez Ministerstwo Wyznań Religijnych i Oświecenia Publicznego. Wskazywały architektom zasady projektowania budynku tak, aby pomieścić w nim najniezbędniejsze pomieszczenia konieczne dla normalnego funkcjonowania szkoły.

I tak w wypadku budynku przy Różanej, który mieścił trzy szkoły powszechne zaplanowano po 7 izb lekcyjnych dla każdej z nich, salę do robót ręcznych i do przyrody, pokój kierownika, nauczycielski, lekarza oraz sanitariaty i łazienki. Ciekawe ukształtowanie terenu w tej części Mokotowa (po dawnych gliniankach) pozwoliło na zaprojektowanie obszernych suteren, w których znalazły się pomieszczenia, z których korzystali wszyscy uczniowie, czyli szatnię, kuchnię, stołówkę, salę gimnastyczną, czytelnię i kotłownię. W projekcie planowano urządzenie przy szkole trzech boisk, ale do realizacji nie doszło.
Powstał budynek zróżnicowany wysokościowo, wieloczłonowy z lekko wygiętą w łuk częścią środkową. 

Wojenne zniszczenia i zacieranie historii

Podczas powstania warszawskiego budynek stał się redutą i był silnie ostrzeliwany, a w końcu zbombardowany. Bomba poczyniła olbrzymie starty, przebiła się przez stropy, co spowodowało zawalenie się części murów. Zniszczone zostały podłogi i okna. 

W 1958 roku szkołę odbudowano oraz dostawiono od strony północno-zachodniej nowy budynek, w którym zlokalizowano m.in. stołówkę i salę gimnastyczną. Jak pisze autorka karty ewidencyjnej obiektu, będącej w zasobach Biura Stołecznego Konserwatora Zabytków, Joanna Giżejewska, podczas kolejnych remontów w latach 60. a następnie 90. niestety usunięto ocalałe elementy wyposażenia m.in. okna skrzynkowe, zstępując je PCV. Tynkiem zakryto sgraffito na elewacji z nazwiskiem patrona oraz ozdobną syrenkę we wnętrzu szkoły. Obecnie z oryginalnego wyposażenia zachowały się posadzki w łazienkach. 

Dwie syrenki

Szkoła przed wojną otrzymała zacnego patrona, generała Juliana Stachiewicza, który został uhonorowany w sposób wyjątkowy. Na elewacji frontowej powstało sporych rozmiarów trójkolorowe sgraffito przedstawiające stylizowaną postać syrenki, odznakę legionową oraz napis: „Szkoła powszechna im. generała Juliana Stachiewicza”. Wysoki poziom artystyczny tej nietypowej dekoracji sprawił, że jest ona prawdziwą ozdobą budynku. Możemy napisać „jest”, bowiem w czasie remontu szkoły w 2020 roku napis został odsłonięty i poddany pracom konserwatorskim.

Szkoła, mieszcząca obecnie Liceum Ogólnokształcące im. Janiny Zawadowskiej, może się poszczycić jeszcze jedną bardzo oryginalną przedwojenną pamiątką. W jednej z klatek schodowych budynku znajduje się kolejna sgraffitowa dekoracja przedstawiająca syrenkę. Wykonali ją, podpisując się pod przedstawieniem, uczniowie Miejskiej Szkoły Sztuk Zdobniczych, artystycznej szkoły zawodowej, utworzonej w 1920 roku. Po wojnie syrenkę zamalowano. Konserwacja przeprowadzona w 2020 roku odsłoniła jej całą urodę.


 

Rzut budynku - rysunek z karty ewidencyjnej
Zobacz galerię (6 zdjęć)
Przedwojenne zdjęcie budynku szkoły.
Budynek szkoły z wieloma oknami.
Sgraffito na elewacji szkoły.
Elewacja szkoły ozdobiona sgraffito.
Stylizowana syrenka warszawska.