null

Warszawa wobec uchodźców z Ukrainy – wyniki badania

Drukuj otwiera się w nowej karcie
Manifestacja pod Pałacem Kultury i Nauki o przyjęcie Ukrainy do Unii Europejskiej, na pierwszym planie kobieta trzymająca w ręku transparent w barwach narodowych Ukrainy, z napisem w jęz. ukraińskim: My z wami, dzień, zima.
Autor: Rafał Motyl

W lutym 2023 przeprowadziliśmy badanie wśród warszawiaków o ich postawach wobec obecności uchodźców w mieście i pomocy kierowanej do nich. Jest to kontynuacja sondaży, które przeprowadzaliśmy w kwietniu, maju i czerwcu 2022 roku.

Nie widzimy pogarszających się nastrojów związanych z napływem uchodźców. Mieszkańcy nadal opowiadają się za organizowaniem pomocy, chociaż ta zgoda nie jest tak silna jak była w czerwcu. Respondenci częściej wybierali odpowiedzi „raczej powinno się angażować”, a rzadziej „zdecydowanie powinno się angażować”.

Zapytaliśmy mieszkańców, czy ich sytuacja materialna pogorszyła się w ostatnim roku i co ich zdaniem było tego przyczyną. 29% odpowiadających przyznał, że ich sytuacja się pogorszyła. Winę przypisują głównie ogólnie inflacji oraz polityce rządu. Sam napływ uchodźców był wymieniany przez 7% odpowiadających.

Zmieniło się przewidywanie, jak długo uchodźcy zostaną w Warszawie. W czerwcu więcej mieszkańców oczekiwało, że uchodźcy wrócą na Ukrainę, kiedy to tylko będzie możliwe. W tej chwili więcej warszawiaków spodziewa się, że zostaną z nami jeszcze przez kilka lat po wojnie. Może to wynikać ze świadomości skali zniszczeń i trudności z dostawami energii elektrycznej i innych mediów.

Mieszkańcy bardziej neutralnie reagują na myśl, że uchodźcy mogą zostać w Warszawie na stałe. W porównaniu do pomiaru w czerwcu spadł odsetek deklarujących pozytywne reakcje na taką myśl, a wzrósł neutralnych. Podobnie jak poprzednio bardziej pozytywnie reagują osoby w wieku 45 lat i więcej.

Badanie zostało przeprowadzone za pomocą wywiadów telefonicznych (CATI), na próbie 1002 dorosłych mieszkańców Warszawy.

Raporty z poprzednich pomiarów są dostępne tutaj. 

 

Załączniki: