Wczoraj na warszawskiej Pradze odbyła się uroczystość upamiętniająca zbombardowanie przez wojska niemieckie prawobrzeżnej części Warszawy. Spotkanie rozpoczęło się od złożenia kwiatów przed głazem poświęconym m.in. kolejarzom węzła Warszawa-Praga, którzy pracowali na praskiej stacji. Podczas uroczystości Radę m.st. Warszawy w imieniu Ewy Malinowskiej-Grupińskiej, przewodniczącej Rady m.st. Warszawy, reprezentowała Beata Michalec.
"Oddajemy hołd wszystkim mieszkańcom, którzy zginęli we wrześniu 1939 r. podczas bombardowania Bródna. Nie tylko Nowego Bródna, ale także Pelcowizny, Annopola, Targówka, Zacisza, Elsnerowa. Naloty niemieckie rozpoczęły się od bombardowania Okęcia, następnie akcja przeniosła się na prawobrzeżną część Warszawy. Naziści wiedzieli, że znajduje się tam drewniana zabudowa, która paląc się utworzy "żywą latarnię" rozświetlającą lewobrzeżną Warszawę, ułatwiając nocne bombardowanie. Podczas wrześniowych nalotów praska strona bardzo ucierpiała. " - powiedziała Beata Michalec.
W 80. rocznicę tzw. nalotów dywanowych można było także obejrzeć wystawę archiwalnych zdjęć zbombardowanego Bródna i Targówka pt. "Był taki dzień", która znajduje się na ogrodzeniu Domu Kultury "Świt". Na zakończenie uroczystości odbyła się projekcja dokumentalnego filmu "Korespondent Bryan". Jego bohaterem jest Julien Bryan, amerykański korespondent, który we wrześniu 1939 r. otrzymał od prezydenta miasta Stefana Starzyńskiego zezwolenie na poruszanie się po całej oblężonej i bombardowanej Warszawie. Miał do dyspozycji samochód z kierowcą i przepustki. Za pomocą kamery i aparatu uwieczniał obraz zbombardowanej stolicy, także prawobrzeżnej.