Wyniki wyszukiwania

Choć pandemia mocno dała się we znaki bielańskiej gastronomii, nie sprawiła, że staliśmy się mniej głodni. Wręcz przeciwnie, bo coraz chętniej wychodzimy z domów, by wrócić do ulubionych miejsc i znów zakosztować normalności. A jeśli przy tym można dobrze zjeść domowe obiady, przygotowane jak kiedyś w babcinej kuchni, nasze kroki zapewne skierują się na ulicę Josepha Conrada 22/U2, gdzie mieści się Bistro Biały Ogródek.

Podobno najlepsza kuchnia świata jest właśnie w Libanie? Możecie się o tym przekonać sami i zajrzeć do Kawiarni Laziz na Starych Bielanach, przy ul. Kasprowicza 56!

Jeśli chcecie poczuć ostry posmak meksykańskiej kuchni, to nie musicie wędrować na drugi koniec świata. Nie musicie nawet wyprawiać się poza naszą dzielnicę. Wystarczy zajrzeć do Buenos Nachos przy ulicy Broniewskiego 56A!

Dwieście pięćdziesiąt lat temu odbył się jeden z najdziwniejszych zamachów politycznych w historii Polski. Grupa konfederatów barskich porwała króla Stanisława Augusta Poniatowskiego i, po wywiezieniu go na Bielany, zgubiła się w lesie. Musiałem napisać o tym powieść – mówi w rozmowie z „Naszymi Bielanami” Adam Podlewski, autor książki „Marymonckie młyny”.

Prawie pół wieku temu przy targowisku Wolumen istniało plenerowe kino, w którym grano zagraniczne filmy.

Zapraszamy do lektury pierwszego tegorocznego numeru miesięcznika „Nasze Bielany”! Wydanie w wersji papierowej dostępne jest w zwyczajowych punktach na terenie całej dzielnicy.

Szanowni Państwo, uprzejmie informujemy o konkursie na stanowisko Dyrektora Biblioteki Publicznej im. Stanisława Staszica w Dzielnicy Bielany m.st. Warszawy. Szczegóły oraz treść zarządzenia dostępne są na stronie: Biuletynu Informacji Publicznej m.st. Warszawy.

Bobry lubią zabawę, ale między okresami beztroski wykonują mozolne prace hydrotechniczne. Nie ma w przyrodzie sprawniejszych inżynierów. To jedyne zwierzęta, które potrafią na ogromną skalę kształtować krajobraz i przystosowywać go do własnych potrzeb.

Choć na pierwszy rzut oka może się zdawać, że jest to kolejna kwiaciarnia, po wejściu dość szybko zmienimy zdanie. Jest to bowiem niewielka, rodzinna pracownia florystyczna o ciekawym wnętrzu rodem z „Alicji w Krainie Czarów”. Ale „Hortus Deliciarum” to znacznie więcej niż tylko miejsce, w którym kupimy piękne kwiaty.

Nie możemy konkurować z profesjonalnymi ośrodkami, takimi jak filharmonia czy teatr, bo nie mamy ani zaplecza technicznego, ani finansowego. Ale staramy się, aby w naszej ofercie były wydarzenia odpowiadające gustom różnych odbiorców – mówi w rozmowie z „Naszymi Bielanami” Jarosław Bobin, dyrektor Bielańskiego Ośrodka Kultury.