
Trwa kolejny dzień obchodów 79. rocznicy wybuchu Powstania Warszawskiego. Dzisiaj na skwerze między ul. M. Anielewicza i Okopową upamiętniono odbicie „Gęsiówki”.
Dokładnie 79 lat temu harcerski batalion „Zośka” zgrupowania „Radosław” AK uwolnił 348 żydowskich więźniów przetrzymywanych w obozie koncentracyjnym KL Warshau, zwanym „Gęsiówką”. Dziś, podczas uroczystości na Woli, wspominano to wydarzenie. Złożono też kwiaty pod pamiątkowymi tablicami, które o odbiciu „Gęsiówki” informują w trzech językach: polskim, angielskim i jidysz.
Powstanie przez uwarunkowania polityczne było skazane na militarną porażkę. Ale były w tych 63 dniach zwycięstwa mniejszego i większego kalibru. I było jedno bodaj najpiękniejsze – wyzwolenie Gęsiówki. Myśląc o tamtym dniu, tamtej walce, o chwilach, które nadeszły po zwycięstwie, mamy w gardle łzy wzruszenia. Wyobrażamy sobie szczęście ocalonych, wyobrażamy sobie szczęście ich wybawicieli. Mamy przed oczami obrazek, kiedy dzielni mężczyźni, a często jeszcze chłopcy bratają się z więźniami, którzy na taki ratunek nie liczyli – mówiła Maria Wasiak, sekretarz m.st. Warszawy.
Jesteśmy w miejscu niezwykłym, w miejscu niezwykłej historii. Batalion „Zośka” zdobywa KL Warshau, uwalnia 348 Żydów. To miejsce jednej ze zwycięskich potyczek w Powstaniu Warszawskim, miejsce szczególne – tu, na gruzach getta. Kilkudziesięciu Żydów uwolnionych na „Gęsiówce”, wstąpiło w szeregi batalionu „Zośka” i walczyło na szlaku kolejnych walk. Wielu z nich poległo – przypomniał Piotr Sikorski, przewodniczący Społecznego Komitetu Opieki nad Grobami Poległych Żołnierzy Batalionu „Zośka”.
Podczas uroczystości kwiaty złożyli m.in. przedstawiciele Zarządu i Rady m.st. Warszawy.
Powiązane treści
-
Artykuł